Ostatnio przedstawiłem zagadkę o Białowieży. Teraz napiszę, co takiego niestandardowego zauważyłem w tamtej ofercie. Szczegóły tamtej oferty znajdziecie we wpisie Zagadka – wycieczka do Białowieży.
Jeśli 30 osób pojedzie na wycieczkę, łączny koszt uczniów wyniesie 3.000 złotych. Jeśli 39 – 3.900 złotych. Ale jeśli pojedzie 40, to koszt będzie 40*75, czyli również 3.000 złotych. Przeskok z 39 na 40 jest ogromny.
Ponadto, jeśli grupa max. 40-osobowa jedzie do Białowieży korzystając z tej oferty, oczywiście warto w ciemno zarezerwować wycieczkę 40-osobową. I tak jej sumaryczny koszt będzie najmniejszy, nieważne, czy naprawdę pojedzie 30, 35 czy 40 osób. I tak, dzieląc koszt na wszystkich, wyjedzie tak tanio, jak tylko się da… (c.d.n. poniżej)
Więc czy firma popełniła błąd formułując tę ofertę?
To jest dobre pytanie i to wie tylko firma wycieczkowa 😉 . Obstawiam, że nie było tu błędu. Dokończę tu powyższe trzy kropki:
…wybierając tę ofertę.
Wyobraźmy sobie, że masz do kupienia cudowny czajnik za jedyne 999 złotych. Ponadto, jeśli kupisz ten czajnik, za jedyną 1 złotówkę dostaniesz komplet 6 cudownych filiżanek.
Człowiek może pomyśleć tak: „Tu płacę 999 złotych za czajnik, a tu 1000 złotych i filiżanki. Oczywiste jest, że wezmę wersję z filiżankami!”. Prawdziwe pytanie brzmi następująco. Czy ten komplet czajnik+filiżanki jest rzeczywiście warty 1.000 złotych? A może inna firma sprzeda Ci czajnik za 150 złotych, czajnik tej samej jakości?
Tak samo tutaj – oferta dla grupy 30-39 osób mogła być tylko po to, aby tym bardziej zwrócić uwagę, jak „bardzo opłacalną” ofertą jest wyjazd grupy 40-osobowej. A może inna firma zorganizuje tę wycieczkę o 30% taniej? A może to bez sensu jechać do Białowieży? Te pytania mogą uciec, gdy skupimy się jedynie na „ale jaja, znalazłem głupio sformułowaną ofertę, oczywiście, że wybiorę tę ofertę dla 40 osób”. No właśnie, Ty się cieszysz, a oni sprzedali wycieczkę i osiągnęli swój cel.
Pewny nie jestem, ale życie jest pełne tego typu ofert. Warto rozumieć ten mechanizm 🙂